Jadę pociągiem prawdziwym sł. i muz. Marek Grechuta
Przygrywka Dzieci w rytm piosenki przeskakują w miejscu z nogi na nogę.
Jedzie pociąg jedzie, wiezie ludzi wiezie, – Biegną w lewo po okręgu.
puszcza dymu szare kłęby.
Powiedz mi, sąsiedzie, dokąd że ty jedziesz, – Stają.
bo ja do Szklarskiej Poręby. – Pokazują na siebie.
Jadę tam do lasu, jadę do sarenki, – Obiema dłońmi od góry kreślą choinkę.
jadę sobie zbierać grzyby. – Naprzemiennie udają zbieranie grzybów.
Będę się opalać, będę w słońcu walać, – Kładą się na podłodze i turlają.
niech poparzą mnie pokrzywy. – Wstają. Tworzą „pociąg”. Kładą lewą dłoń na lewym ramieniu osoby stojącej przed nimi.
Dam mamusi spokój, spokój tatusiowi, – R. prowadzi korowód slalomem po pokoju
niechaj sobie raz odpoczną.
Jedno mnie ciekawi, co oni beze mnie,
co oni beze mnie poczną.
Kto im będzie zbierał okruchy ze stołu jw.
na błękitną ciężarówkę.
A gdy zginie igła albo szpulka nici,
wyśle pod krzesło taksówkę.
Kto syreną wyśle szybkie pogotowie – Wracają do ustawienia w kręgu.
po proszek do bólu głowy.
A po tę ostatnią zapałkę pod stołem
bierze szybko straż ogniową. – W kręgu biorą się za ręce.
Jedzie pociąg jedzie, wiezie ludzi wiezie, – Biegną w prawo po okręgu.
puszcza dymu szare kłęby.
Powiedz mi, sąsiedzie, dokądże ty jedziesz, – Stają.
bo ja do Szklarskiej Poręby. – Pokazują na siebie.
Dziś jadę do lasu, jadę do sarenki, – Obiema dłońmi od góry kreślą choinkę.
jadę sobie zbierać grzyby. – Naprzemiennie udają zbieranie grzybów.
Po raz pierwszy jadę do prawdziwej stacji. – Tworzą „pociąg” i wykonując drobne kroczki,
Jadę pociągiem prawdziwym
Dorota Jońska