Witajcie Motylki
W tym tygodniu będziemy rozmawiać o rodzinnie.
- Posłuchajcie opowiadania – „Nowe rodzeństwo”
Nowe rodzeństwo (Agnieszka Borowiecka)
Mały Krzyś był najmłodszy w całej rodzinie i wszyscy bardzo go rozpieszczali. Babcia z dziadkiem zabierali go codziennie na plac zabaw, starsi kuzyni grali z nim w piłkę, mama zawsze czytała mu bajki na dobranoc, a tata brał go na barana, kiedy tylko zabolały go nóżki. Właśnie zbliżały się czwarte urodziny Krzysia, więc chłopiec zażyczył sobie tort z piłkarzem i duży zestaw klocków LEGO. A gdy wreszcie nadszedł ten wielki dzień, wszystko było dokładnie takie, jak Krzyś sobie wymarzył. Był tort w kształcie piłki z cukrową figurką piłkarzyka, były prezenty i odśpiewane „Sto lat”. Lecz oprócz pięknych zabawek i mnóstwa dobrych życzeń, Krzyś dostał jeszcze jeden prezent, którego w ogóle się nie spodziewał.
– Już niedługo będziesz miał siostrzyczkę – oznajmił tata, gdy wszyscy goście poszli już do domu.
Krzyś bardzo się zmartwił, bo wcale nie życzył sobie takiego prezentu, ale nie było już odwrotu. Brzuch mamy z dnia na dzień robił się coraz większy, a w pokoju chłopca pojawiło się małe łóżeczko i mnóstwo różowych ubranek. Wszyscy mówili tylko o narodzinach jego nowej siostrzyczki i pytali go, czy się cieszy. Lecz Krzyś nie cieszył się wcale, bo mama nie czuła się najlepiej i nie mogła się z nim bawić, tata był ciągle zajęty jakimiś zakupami i nikt nie miał dla niego czasu. A to był dopiero początek. Kiedy mama przyniosła ze szpitala maleńkie zawiniątko, a w nim siostrzyczkę Krzysia, cały świat wywrócił się do góry nogami. Mama z tatą na zmianę nosili ją na rękach, biegali po domu z pieluszkami, co chwilę uciszali Krzysia i sami chodzili na paluszkach, gdy siostrzyczka spała.
A gdy tylko z pokoiku dobiegał płacz, wszyscy rzucali to, co akurat mieli w rękach, i pędzili zająć się jego siostrą. Krzyś czuł się zazdrosny i wręcz gniewał się na rodziców, że nie mają dla niego czasu.
– Dlaczego tylko jej śpiewasz kołysanki? – mówił do mamy z wyrzutem. I wcale nie pocieszały go tłumaczenia, że on już jest dużym chłopcem i przecież nie lubi, gdy mama mu śpiewa. W takiej chwili Krzyś wolał, żeby mama – choćby nie wiem jak fałszując – śpiewała tylko dla niego i żeby nie musiała się zajmować tym płaczącym bobasem.
Pewnego dnia, gdy tata był w pracy, mama ze zmęczenia zasnęła na kanapie, a Krzyś bawił się swoim nowym LEGO, z łóżeczka siostrzyczki dobiegło go ciche kwilenie. Chłopiec delikatnie odłożył klocki i podszedł na paluszkach do łóżeczka. Małe usteczka jego siostrzyczki wykrzywiały się z grymasem i już miała się rozpłakać, gdy nagle Krzyś zaczął jej nucić piosenkę, której nauczył się w przedszkolu. Siostrzyczka popatrzyła na niego z ciekawością i wyciągnęła do niego swoje maleńkie rączki. Chłopiec ucieszył się, że udało mu się uspokoić siostrzyczkę i bardzo mu się to spodobało. Następnego wieczora, gdy tata lulał ją na rękach, Krzyś spróbował tej samej sztuczki, która i tym razem się sprawdziła. Jego maleńka siostra nie tylko przestała płakać, ale próbowała złapać i zjeść jego palce. Co obojgu bardzo się podobało. Od tej chwili chłopiec chętnie pomagał rodzicom w opiece nad swoją siostrzyczką. Pchał wózek razem z tatą, opowiadał jej bajki, robił dla niej teatrzyki paluszkowymi pacynkami, a czasem nawet pozwalał jej targać się za włosy i śmiał się, gdy siostrzyczka śliniła jego ręce. Mówił wtedy:
– Fuj, fuj, fuj – a siostrzyczka zaśmiewała się w głos, słysząc te słowa. Bo nikt nie potrafi ł jej rozbawić tak jak jej starszy brat.
Gdy nadeszły piąte urodziny Krzysia, a jego mała siostrzyczka pełzała za nim krok w krok i nie odstępowała go ani na chwilę, chłopiec pomyślał, że siostra to najlepszy prezent, jaki tylko mógłby sobie wymarzyć. Bo bardzo się nawzajem polubili.
Spróbujcie odpowiedzieć na pytania :
Ile Krzyś skończył lat?
Jakie prezenty otrzymał?
Dlaczego Krzyś nie cieszył się, że będzie miał siostrzyczkę?
Co się zmieniło po tym, jak mama przywiozła siostrzyczkę ze szpitala?
Jak Krzysiowi udało się uspokoić swoją siostrzyczkę?
Jak chłopczyk bawił się z siostrzyczką, gdy ją polubił?
Czy wy macie młodsze/starsze rodzeństwo?
Co najbardziej lubicie robić razem?
2. „Majówka” – opowieść słowno-ruchowa. Dzieci, odzwierciedlają ruchem treść opowiadania.
Rodzina jechała rowerami na majówkę. – dzieci leżą w rozsypce na dywanie na plecach i poruszają nogami, naśladując jazdę na rowerze
Wiał przyjemny wiaterek. – wstają i wykonują w miejscu obroty wokół własnej osi, lekko unosząc ramiona
Gałęzie drzew, które rosły przy drodze, lekko poruszały się na wietrze , raz w lewo, raz w prawo… – dzieci stają w rozkroku i poruszają w lewo/prawo uniesionymi nad głowę wyprostowanymi ramionami
W oddali, pośród traw, pasły się krowy. – powoli chodzą na czworakach
Nad łąkami żwawo latały barwne motyle. – rozpościerają ramiona i truchtają, machając nimi
Na kwiatkach przysiadały pszczoły i trzmiele. – wykonują przysiad podparty
Koniki polne skakały po źdźbłach trawy. wykonują skoki obunóż
Za łąkami płynęła rzeka. – stojąc w rozkroku, wykonują skłon w przód i swobodnie poruszają ramionami
W rzece wesoło pluskały się rybki. – poruszają się slalomem z dłońmi złączonymi z przodu
Ktoś pływał kajakiem. – przyjmują pozycję siadu klęcznego i wykonują krążenia ramion, naśladując czynność wiosłowania
Dalej na rzece był most. – siadają i podpierając się rękami z tyłu, unoszą biodra i prostują plecy
Na brzegu rzeki, leżąc na kocu, odpoczywała rodzina. – leżą na plecach i oddychają głęboko
3. Wesoła rodzinka – narysujcie portret swojej rodziny .
Możecie do tego użyć kredek, flamastry, farby, papier kolorowy. Jeżeli macie ochotę możecie swoje pracę umieścić na Facebooku.
Życzę wam twórczej pracy
Zabawa z Misiową Mamą
1. Kochani! W przyszłym tygodniu porozmawiamy o rodzinie Rodzina to skarb!
1. Obejrzyj filmik: „Moja rodzina” Przedszkole Profesora Szymona https://www.youtube.com/watch?v=u28atnroqrY
2. Spróbujcie razem z rodzicami stworzyć drzewo genealogiczne. Rodzicom polecam ciekawy artykuł na stronie https://www.edziecko.pl/…/7,79361,22061157,drzewo-genealogi…
3. Mamusia/tatuś też kiedyś byli mali. Spróbujcie na fotografiach „mamusi/tatusia dzidziusia” odnaleźć podobieństwa z waszym wyglądem. Może macie podobny nosek, oczka albo uśmiech? Stańcie razem przez lustrem i zobaczcie jaką jesteście piękną rodziną!
Agnieszka Skrzyszewska